Chyba jesteś aniołem
Jeziorka – Twoje oczy
Jesteś błędnym kołem
Co się w czasie toczy
Chyba jesteś złudzeniem
Ciepło – Twoje ręce
Jakby nocnym marzeniem
Ulegnę sennej męce
Chyba jesteś pyłkiem
Co wnika w moje zmysły
Snu i marzeń schyłkiem
Błagam by nie prysły
Chyba jesteś powietrzem
Które łapczywie chłonę
życie sobie Tobą wietrzę
Zaciągam się i płonę
A wtedy zobaczyłam krew
prosto z Twojego serca
i zobaczyłam Twój gniew
i ból który Cię skręcał
i usłyszałam płacz
kruchej istoty
prosiłam Cię nie skacz
nie słuchaj serca miernoty
i tak przez wiatr opętana
wraz z wiekiem
byłam coraz mniej kochana
a Ty chyba byłeś człowiekiem…